Alfa Romeo w sezonie 2018 wraca do królowej sportów motorowych czyli do Formuły 1. Jednak studząc Wasze emocje uspokajam, że nie będzie to drużyna której bolidy napędzają jednostki produkcji Alfa Romeo. Czy dzięki temu na torze nie zobaczymy lawet ? Czas pokaże… bowiem od 2018 roku Alfa Romeo zostaje oficjalnym partnerem technologicznym Saubera. Umowa będzie miała charakter strategiczny, handlowy oraz technologiczny. Pozytywne zakończenie negocjacji z Alfą było kluczowe w kwestii wzmocnienia partnerstwa Saubera z Ferrari. Natomiast poniższe wizualizacje przedstawiają jak mogą wyglądać bolidy Alfa Romeo Sauber F1 Team w sezonie 2018. Pewne jest jedno, udział Alfy w F1 ubarwi tory wyścigowe.
Ale zacznijmy od początku, czyli od czasów kiedy Alfa Romeo brała udział w wyścigach F1. W inauguracyjnym sezonie w 1950 roku, pierwszym w historii mistrzem świata Formuły 1 został Emilio Giuseppe „Nino” Farina reprezentujący barwy teamu Alfa Romeo. W kolejnym sezonie najlepszy okazał się Juan Manuel Fangio również startujący za kierownicą Alfa Romeo. Ponad to w bolidach Alfy między innymi swoją karierę zaczynał Enzo Ferrari. Po mistrzowskim sezonie 1952 Alfa Romeo wycofała się z Formuły 1, jednak w dalszym ciagu dostarczała silniki swoim byłym rywalom. W 1979 roku na torach ponownie pojawiły się bolidy reprezentujące Alfę Romeo, jednak drużyna nie odnotowywała już tak spektakularnych sukcesów i 1985 roku ponownie wycofała się z wyścigów F1.
W sezonie 2018 czyli po 32 latach nieobecności, na tory ponownie wrócą bolidy opatrzone w logo Alfy i team Alfa Romeo Sauber F1 Team powalczy z najlepszymi o mistrzowski tytuł. Samochody będą napędzane jednostkami silnikowymi Ferrari. Za kierownicą w nowej drużynie najprawdopodobniej zasiądzie Charles Leclerc – mistrz Formuły 2 i członek programu rozwojowego Ferrari dla młodych zawodników oraz Marcus Ericcson, dotychczasowy kierowca numer dwa bądź Antonio Giovinazzi – junior Ferrari. Czy wiedza i technologie zdobyte w F1 znajdzie swoje odzwierciedlenie przy pracach nad drogowymi samochodami, to się okażę. Pewne jest natomiast, że zbliżają się dobre czasy dla fanów Alfy Romeo.