Na początku lat ’80 XX wieku Mercedes znany do tej pory z produkcji luksusowych samochodów, postanowił zaistnieć również na rynku samochodów klasy średniej. Rzucił tym samym rękawice BMW Serii 3 oraz Audi 80. Owocem tej decyzji był model W201 czyli prekursor dzisiejszej Klasy C. Po kilku latach produkcji modelu W201, popularnie nazywanego 190’tką w 1989 roku Mercedes zaprezentował prawdziwie męską wersję o oznaczeniu 190E 2.5-16 Evolution dysponującą mocą na poziomie niemalże 200 koni mechanicznych. Tym modelem koncern ze Stuttgartu odpowiedział na model BMW M3. Po niespełna kilku latach do tej dwójki dołączyło również Audi modelem 80 Competition Quattro. Do dnia dzisiejszego powyższa trójka rywalizuje o palmę pierwszeństwa prześcigając się w produkcji super szybkich samochodów klasy średniej segmentu D. W Mercedesie po modelu W201 w wersji 190E 2.5-16 Evolution, zaprezentowany został W202 i odmiana C55 AMG, następnie model W203 i jego najmocniejsza wersja C55 AMG, kolejny był model W204 i topowa wersja C63 AMG Black Series. Natomiast w listopadowy pochmurny dzień miałem przyjemność przetestować najnowsze wcielenie klasy C czyli model W205 w najmocniejszej odmianie – C63s AMG w nadwoziu coupe. Patrząc na poprzedników testowanego modelu, możecie dostrzec jak wielka historia za nim stoi, ale czy następca sprosta swoim legendarnym poprzednikom? Spróbuję znaleźć odpowiedź na to pytanie w niniejszym teście.
Właśnie taki widok przywitał mnie na parkingu u rzeszowskiego dealera, przedsiębiorstwa Mercedes-Benz D&R Czach. Dlatego pomimo iż był to listopadowy pochmurny, a nawet delikatnie deszczowy dzień humor miałem znakomity na myśl o jeździe C63s AMG Coupé w wersji Edition 1. Moje przypuszczenia potwierdziły się już przy wyjeździe z parkingu, gdzie pomimo włączonego trybu comfort i muśnięciu gazu delikatnie zarzuciło tyłem automatycznie wywołując uśmiech na mojej twarzy. Ale w sumie czego innego można było się spodziewać po samochodzie którego konstruktorzy uznali, że 510 koni mechanicznych na tylnej osi jest doskonałym rozwiązaniem. Jak się później okazało, C63s AMG uwielbia zarzucać tylną osią przy każdej prędkości i równie zawadiacko czyni to na zakrętach jak i na prostej. Dlatego podczas jazdy trzeba szczególnie uważać ale oznacza to również, że wprawieni kierowcy lubiący tego typu uślizgi będą mieli z tego powodu wiele frajdy. Samochód swoją moc zawdzięcza ośmiocylindrowemu, składanemu od początku do końca ręcznie przez jednego inżyniera silnikowi o pojemności 4 litrów. Jednostce napędowej towarzyszą dwie turbiny umieszczone tuż przy głowicach, dzięki czemu reakcja na pedał gazu jest natychmiastowa i nie ma żadnego momentu zawahania.
W samochodzie do wyboru jest dostępnych kilka trybów jazdy. Ja z uwagi na mokrą nawierzchnię oraz iście listopadową temperaturę lwią część jazd przeprowadziłem w trybie Comfort. Aczkolwiek mogę dodać, że tryb Sport + również sprawdza się na ulicy. Zaś w trybie Race samochód już w pełni pokazuje na co go stać. Jednak na tym moja odwaga się skończyła ponieważ mając z tyłu głowy świadomość, że mogę zostać znokautowany przez Mercedesa w pierwszym zakręcie jak tylko zaryzykuję wyłączenie kontroli trakcji odpuściłem sobie tego typu szaleństwa. Warto przy tym odnotować fakt, że istnieje 9 poziomów ustawień systemów bezpieczeństwa dzięki, którym można niejako wskazać elektronice, w którym momencie poślizgu systemy mają zareagować i podjąć próbę ratowania pochłoniętego zabawą kierowcy. Jednym z moich ulubionych gadżetów w samochodach sygnowanych logo AMG jest niewątpliwie magiczny przycisk z piktogramem wydechu. To właśnie za jego pomocą regulujemy ustawienie klap wydechu. Uwolniony wydech w połączeniu z drzemiącym pod maską V8 daje wspaniałe odczucia dźwiękowe porównywalne do tych, które rozlegają się w wiedeńskiej filharmonii podczas koncertu noworocznego. Ale oprócz tego C63s AMG w standardzie posiada szperę z elektronicznym sterowaniem i adaptacyjne poduszki silnika. Warto również wspomnieć, że w wersji S (za dopłatą niespełna 22 000 zł) dostępne są ceramiczne hamulce, które gwarantują niesłychanie wysoką skuteczność. Wersja Edition 1 w ceramiczne hamulce wyposażona jest standardowo.
Jeżeli chodzi o wnętrze to Mercedes od lat przyzwyczaja swoich klientów do wysokiego standardu i w modelu W205 również łatwo dostrzec ów prestiż. Kokpit w moim odczuciu nie jest przesadzony. Fotele są całkiem wygodne, a przy tym zachowywały się bardzo dobrze podczas pokonywania krętych dróg Podkarpacia. Gruba, mięsista pokryta alkantarą, podcięta u dołu kierownica bardzo dobrze leży w dłoniach i sprawia, że od pierwszych metrów doskonale czujemy samochód. Jedyną rzeczą, która średnio przypadła mi do gustu jest umiejscowienie środkowego wyświetlacza. W moim odczuciu przypomina on tablet przymocowany trochę na siłę do deski rozdzielczej. Warto również wspomnieć że centralny ekran nie jest dotykowy, a obsługa wszystkich wyświetlanych na nim funkcji realizowana jest za pomocą jednego kontrolera. Tuż poniżej wyświetlacza umieszczone zostały okrągłe nawiewy, których jestem wielkim fanem i pisałem o nich podczas testu A45 AMG. Nawiązują one bowiem do stylistyki Mercedesa z lat 70′ i przywołują moje wspomnienia z modeli takich jak W114/W115 i W123 czyli popularnej Beczki. Wnętrze sprawia wrażenie, że zostało wykonane z naprawdę dobrych materiałów. Spasowanie poszczególnych elementów stoi na wysokim poziomie. Chociaż tak naprawdę coś więcej o jakości użytych materiałów będzie można powiedzieć za kilka bądź kilkanaście lat, czy dobrze zniosły próbę czasu. Należy odnotować również fakt, że tylna kanapa jest składana dzięki czemu bardzo szybko i np. jadąc bokiem jesteśmy w stanie przewieźć dłuższe elementy. Zaś dzięki zwiększanej pojemności bagażnika przez fakt składania tylnych oparć ewentualny nabywca może np przekonać żonę, że zakup C63s AMG w nadwoziu coupe jest niczym innym jak wyborem podyktowanym również praktycznymi przesłankami 😉
Ale Opisując C63s AMG nie sposób uniknąć porównań do jego najbliższych konkurentów, czyli Audi RS5 oraz BMW M4. Zatem jak wypada Mercedes na tle swojej niemieckiej konkurencji?
Audi RS5 | BMW M4 | Mercedes C63s AMG | |
silnik | 2,9 V6 biturbo | 3,0 R6 biturbo | 4,0 V8 biturbo |
moc | 450 KM | 431 KM | 510 KM |
moment obrotowy | 600 Nm | 550 Nm | 700 Nm |
przyspieszenie 0-100km/h | 3,9 s | 4,1 s | 3,9 s |
prędkość maksymalna po zdjęciu blokady |
280 km/h | 280 km/h | 290 km/h |
Audi RS5 z silnikiem V6 o pojemności 2,9 dysponuje mocą 450 koni mechanicznych i momentem obrotowym na poziomie 600 Nm, co przekłada się na przyspieszenie od 0 do 100km/h w 3,9 sekund. Jako jedyne z całej trójki domyślnie oferowane jest w wersji quattro, przez co posiada zupełnie inną charakterystykę niż rasowe tylnonapędówki. BMW M4 posiada jedynie rzędową szóstkę o pojemności 3 litrów. Jednak dzięki podwójnemu doładowaniu jest w stanie wykrzesać 431 koni mechanicznych i 550 Nm momentu obrotowego. Sprint od 0 do 100km/h BMW zajmuje 4,1 sekund. Warto tutaj dodać, że M4 jako jedyne dysponuje manualną skrzynią biegów (swoją drogą ciekaw jestem jaki odsetek kierowców za pomocą manualnej skrzyni biegów będzie w stanie osiągnąć katalogowe przyspieszenie deklarowane przez BMW). Testowany Mercedes C63s AMG jako jedyny wyposażony jest w silnik V8 o pojemności 4 litrów, co przekłada się na moc rzędu 510 koni mechanicznych i imponujący moment obrotowy na poziomie 700Nm. Pierwsze 100km/h na liczniku C63s AMG w nadwoziu coupe ujrzymy już po 3,9 sekundach, a prędkość maksymalna wynosi 290 km/h.
Jak widać na powyższym zestawieniu, Mercedes swoją mocą góruje nad konkurencją. Ale można też zaryzykować stwierdzenie, że skoro ma taki zapas mocy to dlaczego przyspiesza tylko 0,2 sekundy szybciej niż znacznie słabsze BMW? A może tu wcale nie chodzi o przyspieszenie…? Może w takich samochodach chodzi o frajdę wywoływaną każdym muśnięciem pedału gazu? Frajdę którą ciężko opisać nie mówiąc już o wyrażeniu jej w liczbowych wartościach? A co jeżeli taką radość z jazdy wyraża się właśnie przez moment obrotowy? Przecież to właśnie za jego sprawą samochód wbija nas w fotel, wywołując uśmiech na twarzy. Jeżeli tak jest i frajdę w motoryzacji oblicza się za pomocą niutonometrów to wynika jasno, że Mercedes modelem C63s AMG bije dość znacznie swoich konkurentów. Dla jeszcze większego uzmysłowienia jak gigantycznym w tym segmencie momentem obrotowym dysponuje C63s AMG warto podać kilka przykładów z górnej półki. I chociażby taki Chevrolet Corvette C7 posiada jedynie 624Nm, Lamborghini Aventador dysponuje 690Nm, zaś silnik Ferrari LaFerrari oferuje 700Nm. Zatem możecie sobie wyobrazić jak dużą „frajdę” czerpałem z jazdy C63s AMG podczas testów.
Po spędzeniu dnia w towarzystwie C63s AMG Coupé Edition 1 zaryzykuję stwierdzenie, że nie jest on samochodem idealnie nadającym się do jazdy rano po bułki do sklepu. Jednak jeżeli dysponując garażem z kilkoma samochodami do tego porannego zadania wybierzemy właśnie C63 s AMG możemy być pewni, że on rozbudzi nas bardzo szybko. Zaryzykuję stwierdzenie, że każdy wyjazd do sklepu tym samochodem pomimo ogromnej mocy może się znacznie wydłużyć ponieważ prawdopodobnie nie wybierzemy najkrótszej drogi powrotnej do domu. Jeremy Clarkson testując C63 AMG Black Series bazującego na modelu W204 czyli poprzednika C63s AMG stwierdził, że jest to samochód który na każdym kroku chce zabić swojego kierowce. I muszę przyznać, że ten duch jest wyczuwalny również w aktualnie produkowanej klasie C z najmocniejszą jednostką napędową. Bowiem samochód bardzo chętnie wpada w kontrolowany poślizg i wręcz uwielbia popisywać się tym jak szybko traci przyczepność tylnej osi bez znaczenia na prędkość z jaką się porusza. Dlatego prowadząc C63s AMG winniśmy zachować pełnie koncentracji, a jak już okiełznamy tę bestię i nauczymy się z niej właściwie korzystać bez wątpienia przyniesie nam wiele radości, której na własnej skórze miałem okazję doświadczyć. Dlatego szczególne podziękowania kieruję do dealera Mercedes-Benz D&R Czach przede wszystkim za zaufanie i umożliwienie testu tego niebywałego samochodu. Wam natomiast polecam doświadczyć osobiście jazdy tym potworem jeżeli tylko będziecie mieli taką możliwość.
DANE TECHNICZNE – Mercedes-AMG C63s coupe | |
Silnik / Pojemność | Biturbo benzyna / 3982 cm3 |
Układ / Liczba zaworów | V8/32 |
Moc maksymalna | 375 kW (510 KM) /5500–6250 obr./min |
Moment obrotowy | 700 Nm / 1750-4500 obr./min |
Napęd | na tylną oś |
Skrzynia biegów | 7-biegowa automatyczna (7G-TRONIC AMG Speedshift MCT) *aktualnie dostępny jest 9 biegowy automat |
Prędkość maksymalna | 290 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 3,9 s |
Deklarowane zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) | 11,9 / 7,1 / 8,9 (l/100km) |
Długość / Szerokość / Wysokość | 4686 / 1810 / 1405 mm |
Rozstaw osi | 2840 mm |
Masa własna / Dopuszczalna | 1800 / 2160 kg |
Pojemność bagażnika | 400 l |
Średnica zawracania | 11,20 m |
Pojemność zbiornika paliwa | 66 l |
CENA | |
Cena wersji podstawowej, modelu C180 coupe |
156 385,00 zł |
Cena wersji testowanej, C63s AMG coupe |
576 212,61 zł |
Fot: Mercedes-Benz & Koneser Motoryzacji
Bardzo fajny wpis! Sam posiadam c300 coupé 260hp ale już myślę o najmocniejszej wersji! To auto daje dużo frajdy!